Archiwum listopad 2003


lis 07 2003 Dziś lepiej....
Komentarze: 0

Jak milutko mi dzisiaj.... Po pierwsze stanowczo powiedziałam żeby gdynianin nie przyjeżdżał. Bardzo jestem z siebie dumna.. byłam bardzo dzielna. A drugi powód do radości jest taki że jestem teraz jestem przez weekend u mojego Słoneczka kochanego, które potrafi wlać w moje serduszko tyle optymizmu jak nikt dotąd.I bardzo mi tu dobrze więc pewnie odezwę się dopiero w poniedziałek. Miłego weekendu wszystkim życzę.

biedronka78 : :
lis 06 2003 Zimno...
Komentarze: 0

Od rana zimno mi przeokropnie. To pewnie dlatego że brak mi na wszystko czasu: na spanie, na jedzenie i ogólnie pojęty relaks.No a poza tym jakby było tego mało to zapomniałam włączyć kaloryfera wieczorkiem i miałam bardzo zimno w pokoju. A do tego nie mam dokogo się przytulić....

Wczoraj prawie dostałam szału. A wszystko przez pewnego mieszkańca Gdyni, który nagle sobie przypomniał o moim istnieniu. Po miesiącu czasu. To była taka internetowa znajomość zakończona wspólnym weekendem, który tak naprawdę miał coś zacząć. Na szczęście po ostatnim związku  jestem bardzo ostrożna, przynajmniej staram się, więc zakładałam że tak będzie i nie oczekiwałam zbyt wiele po nim ale skoro tak nagle zniknął to nie powinien teraz pojawiać się z powrotem. I jeszcze prosić mnie o kolejną szansę. Co on sobie myślał, że mu sie rzucę od razu w ramiona... A najgorsze jest to że chce przyjechać... Tylko ja nie wiem czy chcę... tzn. wiem że nie chcę... I powiem mu  to jak znowu zadzwoni... mam nadzieję że powiem...

biedronka78 : :
lis 05 2003 Bez zmian...
Komentarze: 3

  Właśnie założyłam bloga. Sama nie wiem czemu. Czy kogoś może interesować totalnie zamotane życie osoby która usiłuje sobie ułożyć życie a ciągle trafia na nieodpowiedniego faceta...  A jak już trafi na tego odpowiedniego to zanim sobie to uświadomi to on już jest z inną i spodziewają się dzidziusia...Co za życie....

 Innym jakoś się układa tylko ja jestem jakaś dziwna... Cholerna romantyczka szukająca miłości idealnej. A takowa pewnie nie istnieje....chociaż ja wciąż wierzę... Qrcze znowu się zacznę nad sobą użalać...Może lepiej napiszę coś o sobie skoro ktoś to być może przeczyta... Mam 25 lat, nieudane małżeństwo które rozpadło się parę lat temu i 7 letnią dzidzię... chociaż to już nie taka dzidzia...no i ponad to totalny chaos wewnątrz. Ale nie mam siły pisać o wszystkich moich dokonaniach bo chyba nie ma się czym chwalić a nawet nie czuję się dziś na siłach.. zresztą czas do pracy...

biedronka78 : :